#2 Miechunki


Witam wszystkich bardzo serdecznie na prezentacji postępów. Posty miały być regularnie ale zbliża się sesja i nie mam dużo czasu na wyszywanie. Ale ten obrazek ma konkretnie przeznaczenie i chciałabym go szybko skończyć. Zapraszam więc na kolejną porcję zdjęć. Postaram się w tym pości napisać coś więcej o tym obrazku oraz moich odczuciach. Miechunki to wzór który naprawdę bardzo mi się podoba, na początku bała się ogromu kontur które zostały tutaj wykorzystane ale jak do tej pory nie sprawiają one problemu. Bardzo sporadycznie zdarzają się kontury w środku krzyżyków 
(czego nie lubię). Mimo tego że na wzorze jest zaznaczone wiele różnych elementów nie przeszkadza to w przyjemnym wyszywaniu. W tej chwili jestem pewna że z chęcią rozpoczęłabym wyszywanie innych obrazków z tej serii. Jest podobny obrazek z sowami na oście. Na pewno go wyszyje A teraz trochę danych technicznych.


Wymiary: 137w x 271h krzyżyków
Mulina: PND (chińska)
Kanwa: 18ct

Ostatni post zakończyłam takim zdjęciem:


Efekt jak dla mnie jest zachwycający. Gdy oglądam moje pierwsze prace i porównuje z tym co wyszywam teraz to nie może uwierzyć że aż tyle się zmieniło. To samo jeśli chodzi o moją wiedzę w tym temacie. 
Na tym obrazku widać 2 pierwsze duże elementy obrazka patrząc od góry. Po lewej trochę niżej widzimy miechunkę, że tak powiem. w pełni życia. W tym elemencie pierwszy raz spotkałam się z tym że wyszywam jednym kolorem ale aż w trzech wariantach doboru ilości nitek (1,2 i 3). Przy trzech trzeba zwrócić uwagę na ładne układanie się nitki. Nie jest to najprzyjemniejszy element do wyszywania ale nie ma takich krzyżyków dużo. Jak zaczynam od nich i potem się nie denerwuję. Nieco wyżej nad łodygą widzimy miechunkę która już dojrzała i posada delikatną siateczkową osłonkę która pozostała. Jak była mała moja mama wiała takie kwiaty w ogrodzie, bardzo lubiłam rozrywać te delikatną powłoczkę i dostawać się do środka który na żywo też jest taki intensywny jak na obrazku. Jakiś czas temu dowiedziałam się że środki miechunki są jadalne, ale jak dla mnie lepiej wyglądają niż smakują. 



Tutaj widać już dokończoną miechunkę, efekt bardzo mi się podoba. Mimo tego że przestraszyła się na początku ilością kontur i pół-krzyżyków bez problemu sobie ze wszystkim poradziłam a wyszywanie było czysta przyjemnością. Już w tej chwili efekt jest zachwycający. 



Następnie przystąpiła do wyszywania łodygi, trochę czasu zajęło mi połapanie się jak mam daje wyszywać. To przez to że pozostawiałam krzyżyki do uzupełnienia na poprzedniej stronie. Ale zakreśliłam ołówkiem wyszyte elementy i w tedy wszystko poszło gładko. Teraz zaczęłam już zamalowywać wszystko co wyszyłam. 


Zaczęłam wyszywanie od najjaskrawszych elementów ale gdy przeszłam do brązu na środku okazało się że coś się nie zgadza. Postanowiłam w tedy że zacznę wyszywać od prawej, cześć która znajduje się na kolejnej stronie. W ten sposób powstał kolejny fragment, brakuje tam tylko małego kawałka ponieważ gdzieś zapodział mi się potrzebny kolor.



Później przystąpiłam do wyszywania pół-krzyżyków.


Chciałam zamieść zdjęcie z już gotową kolejną miechunką ale okazało się że 2 są połączone a do tego zaginęły mi gdzieś nitki. Nie udało mi się więc ich dokończyć.

Dziękuje za odwiedziny i za komentarze :)


Komentarze